Pieczony dzik z kaszą, pajda chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym, a do tego pieczona kiełbasa. A na deser ciasta – do wyboru, do koloru. Na dożynkach w Smardzewicach można było najeść się (i napić) do syta. Przyjechali też naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego, którzy opowiadali mieszkańcom o tajnikach swojej pracy.
W okresie międzywojennym w Smardzewicach odbywały się nawet Dożynki Prezydenckie. Ignacy Mościcki przenosił tutaj cały ceremoniał ze Spały. Święto plonów, które odbyło się w minioną niedzielę (1 września), było pewnym nawiązaniem do wydarzeń sprzed ponad 90 lat.
Pamiętano również o wydarzeniach sprzed 85 lat. – Kolejny raz organizujemy festyn gminny połączony ze świętem plonów. Dziękujemy za liczne przybycie mieszkańcom i wczasowiczom. Nie możemy też zapomnieć o tym, co się stało 1 września 1939 r. W rocznicę wybuchu II wojny światowej uczcijmy minutą ciszy wszystkich pomordowanych i poległych w obronie naszej ojczyzny – powiedział Sławomir Bernacki, wójt gminy Tomaszów Maz.
Uroczystości zaczęły się od mszy świętej w kościele św. Anny, którą odprawił proboszcz o. Mariusz Kapczyński. Poświęcił wieńce dożynkowe przygotowane przez sołectwa: Twarda, Tresta i Smardzewice. Podziękował rolnikom za ciężką i pełną poświęcenia pracę. Tych w gminie Tomaszów coraz mniej, ale popularne jest pszczelarstwo, uprawa owoców i warzyw w przydomowych sadach czy ogródkach. Pszczelarstwem trudni się (hobbystycznie) sam pan wójt, który rozdawał dożynkowym gościom jabłka ze swojego sadu.
Później świętowanie przeniosło się na błonia obok kościoła, gdzie odbył się piknik. Na scenie wystąpili: orkiestra dęta OSP ze Smardzewic oraz zespoły ludowe: "Mali Smardzewianie", "Mali Ciebłowianie", "Smardzewianie", "Ciebłowianie", "Sami Swoi" z Twardej, "Kalina" z Wąwału, jak również parafialna schola dziecięca prowadzona przez o. Rafała Rządzińskiego. Gwiazdą wieczoru był Jacek Kawalec.
Podczas dożynek można się było najeść do syta (za darmo). Dania i przekąski przygotowały panie z kół gospodyń wiejskich. Był też grill z kiełbaskami, grochówka, pieczony dzik (od myśliwych z Polskiego Związku Łowieckiego – Okręg Piotrków Tryb.). Dla najmłodszych były dmuchańce, malowanie twarzy i zabawy plastyczne. Rękodzieło ludowe prezentowali artyści na stoiskach Stowarzyszenia "Dolina Pilicy". Pracownicy Lasów Państwowych (Nadleśnictwa Smardzewice) i Zespołu Nadpilicznych Parków Krajobrazowych rozdawali sadzonki drzew i krzewów.
Jednak najbardziej oblegane były stoiska zorganizowane przez pracowników Uniwersytetu Łódzkiego z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska oraz pracowni Biobank. Przygotowali dla dzieci ciekawe doświadczenia (za ich wykonanie były nagrody). Opowiadali też o swojej pracy związanej z rozwojem medycyny (genetyki), która pomaga w leczeniu wielu chorób.
ag