wyróżnienie (poezja)
Deszczem cię zwałam
Deszczem Cię zwałam,
po rozłące zjawiasz się nagle
z gęstych chmur.
Najpierw jak mżawka,
niespodziewany dotyk na mej skórze
-krople delikatne jak ostatni wymieniony uśmiech.
Łzy mieszają się z deszczem,
spływają po mym ciele.
Rozległe kałuże u moich stóp.
Rozpętała się burza,
a ja próbuję łapać pioruny,
elektryzujące jak nasze uczucie.
Cała przemoczona
tańczę w deszczu.
Przymiot szalonych i zakochanych...
Deszczem Cię zwałam,
przecież kocham ulewy.
Do szafy chowam wszystkie parasole.
Ona była jak jesień
Ona była jak jesień
Kasztanowe włosy
We wrześniowym słońcu
Oni nie dostrzegali jej blasku
Mimo że światło wylewało jej się spomiędzy palców
Ona była jak jesień
Oczy jak kora jednak nie tak szorstkie
Jak liście październikowe ciepło patrzące na świat
Oni nie lubili jej kolorów
Mimo że były jak mistrzowski pejzaż
Ona była jak jesień
Zmienna niczym deszcz
Żywiołem stawała się jak listopadowa ulewa
Oni nie przepadali za niepogodą
Mimo że ciekawsza była niż bezchmurne niebo
Ona była jak jesień
Kartki z kalendarza w które kocham się wpatrywać
Trzy przeróżne miesiące
Oni woleli lato
Zaś ja o jesieni wiersze piszę
Zmarszczki
Linie na twojej twarzy
Biegną jak życie
Powróżyć chcę z nich
Jednocześnie patrząc w przeszłość
Linie na twojej twarzy
Rozbłyskują konstelacją wspomnień
Pragnę zatopić się w nich
Dowiedzieć się całej prawdy
Linie na twojej twarzy
Zarys dawnych cierpień i uniesień
Poproszę cię kiedyś o opowieści
By nikt mi wspomnień nie odebrał
Linie na twojej twarzy
Kontury uśmiechu który tak chcę zapamiętać
Droga do najmądrzejszych oczu jakie poznam
Zmarszczki - na zawsze żywe i wyraźne w moim umyśle
Komentarze