Według zapewnień Romana Derksa, prezesa Tomaszowskiego Centrum Sportu, przychód z gokartów miał wynieść rocznie nawet trzy miliony złotych. Tymczasem po pierwszych dziewięciu miesiącach działania toru kartingowego na liczniku jest zaledwie nieco ponad pół miliona złotych. Biorąc pod uwagę koszty eksploatacyjne, to Arena niewiele zarobiła na nowej atrakcji. – Szukają więc pieniędzy gdzie indziej. Ostatnio wprowadzili opłatę dla opiekunów za wejście na śródtorze. To jakaś kpina! – denerwuje się jeden z mieszkańców naszego miasta.
Gdzie te miliony?
Budowa toru gokartowego w Arenie kosztowała 850 tysięcy złotych. Powstał na powierzchni 2263 metrów kwadratowych. Na śródtorzu, w miejscu, gdzie było wcześniej boisko do siatkówki, które zostało przeniesione na drugą stronę hali (na małe lodowisko). Miasto kupiło 14 gokartów elektrycznych za ponad 1,2 mln zł. Czyli łącznie z budową toru kartingowego wydało na ten cel ponad 2 miliony złotych. Prezes TCS na jednej z sesji Rady Miejskiej w ubiegłym roku przedstawił dokumenty, z których wynikało, że roczny przychód z gokartów ma wynieść co najmniej 2,5 mln zł brutto. Optymistyczny scenariusz mówił nawet o 3 mln zł (nie są to kwoty zysku). Wtórował mu Marcin Witko. Prezydent miasta w rozmowie z nami stwierdził, że gokarty będą dobrze zarabiać. Po pierwszych miesiąca działalności toru widać, jak obaj panowie bardzo się mylili.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp