Przeciwnicy budowy tranzytowej drogi S12 w korytarzu południowym zachęcają mieszkańców do przyjścia w sobotę, 24 maja o godz. 11.00 na plac T. Kościuszki. – Wiele osób pewnie nie wie, że ta droga ma przebiegać w granicach Tomaszowa. To nie będzie obwodnica naszego miasta. Chcemy przedstawić rzetelnie problem i zdementować krążące nieprawdziwe informacje – mówi Katarzyna Ciblik, jedna z organizatorek spotkania.
Transprojekt Gdański na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przygotowuje studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe (z materiałami do uzyskania decyzji środowiskowej) dla budowy nowej drogi ekspresowej S12 (60-kilometrowego odcinka Łódź–Tomaszów–Kozenin). Inżynierowie z Trójmiasta dostaną za to ponad 32 mln zł. – To się w głowie nie mieści. Tyle pieniędzy za zrobienie kilku kolorowych kresek na mapie. Przecież zaproponowane przez nich warianty trasy są oderwane od rzeczywistości – denerwowali się po marcowych konsultacjach z projektantem mieszkańcy. Po tych spotkaniach rozpętała się prawdziwa burza.
Tomaszowianie, obudźcie się!
Przeciwni budowie S12 w korytarzu południowym są zarówno mieszkańcy Tomaszowa, jak i gmin Tomaszów, Będków i Rokiciny. Wszyscy mają być obecni w najbliższą sobotę na proteście. – Tomaszów jest największym miastem na drodze planowanej S12. Warianty przedstawione przez inwestora i wykonawcę są nie do zaakceptowania przez lokalną społeczność. Zainteresowanie ostatnimi konsultacjami było niewielkie, zwłaszcza w mieście. Chcemy, żeby ten przekaz dotarł do wszystkich. Niestety na lokalne władze nie możemy liczyć. Pokażemy, dlaczego obwodnica powinna być budowana przez tereny przemysłowe Tomaszowa na północnym wschodzie, a nie na południu, gdzie tomaszowianie zbudowali swoje domy i wypoczywają – informuje organizatorka protestu.
Będą rozprowadzane ulotki, a główne hasła protestu będą wypisane na banerach i transparentach. – Przygotowałem 24 grafiki. Będzie też około pięć tysięcy ulotek. Wiele osób nawet nie wie, że chcą nam zbudować drogę tranzytową pod oknami. Nieco ponad 2 km od centrum Tomaszowa. Obudźcie się, zainteresujcie się, bo za chwilę będzie za późno. Pomyślcie o waszych dzieciach, wnukach – apeluje Andrzej Wójcik, jeden z mieszkańców Tomaszowa, przygotowujący się do protestu.
Domagają się lustracji projektu
Akcję wspiera Stowarzyszenie "Mój Tomaszów", które jest przeciwne korytarzowi południowemu S12. – Przedstawiliśmy, w oparciu o wiedzę fachowców, alternatywną trasę przebiegającą przez przemysłowe tereny miasta na północnym wschodzie. Tam taka trasa nie będzie nikomu przeszkadzać. Nie może być tak, że droga tranzytowa jest budowana w pobliżu miejsc przyrodniczych, atrakcji turystycznych. Przez miejsca, gdzie w ostatnich latach zbudowano setki domów. Czynnik ekonomiczny nie może być najważniejszy. Przecież ta droga będzie budowana dla kilku następnych pokoleń – mówi Bartłomiej Nowak, przewodniczący stowarzyszenia.
"Mój Tomaszów" skierował nawet list intencyjny do Marszałek Województwa Łódzkiego w sprawie naruszenia dobra mieszkańców przy projektowaniu drogi ekspresowej S12. Przygotowano też petycję, w której przedstawiono obawy związane z forsowanymi przez GDDKiA wariantami przebiegu drogi. – Mając na uwadze liczne głosy mieszkańców województwa łódzkiego oraz fakt, że planowana droga ekspresowa powinna służyć nie tylko tranzytowi, ale również lokalnym potrzebom, uprzejmie zwracam się z prośbą o dokonanie szczegółowej analizy podnoszonych uwag podczas prac nad projektowanym przebiegiem drogi ekspresowej S12 – odpowiedział Krzysztof Smela, dyrektor Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, kierując swoje pismo do ministra infrastruktury i dyrektora GDDKiA.
Protestujący mieszkańcy domagają się też lustracji projektu przez inne instytucje. Pisma w tej sprawie trafiły do Regionalnej Izby Obrachunkowej, wojewody, Najwyżej Izby Kontroli i Kancelarii Premiera.
Na zdjęciu głównym fragment jednego z planów, źródło: https://www.s12-lodz-kozenin.pl
Komentarze