Mniej więcej tyle surowca rocznie wydobywają (i sprzedają) kopalnie "Biała Góra" i "Grudzeń Las". Piasek przewożony jest głównie ciężarówkami. To oznacza, że około 640 "kopalnianych" tirów przejeżdża dziennie przez drogi lokalne Tomaszowa i okolic. Czy jest to jednak argument do budowy drogi tranzytowej pokroju S12?
Mieszkamy na "żyle" piasku kwarcowego. W okolicach Tomaszowa znajdują się jego największe złoża w kraju. Bez tego surowca z naszego regionu nie byłby możliwy rozwój wielu branż gospodarki, tj. przemysł szklarski, ceramiczny, odlewnictwo metali czy produkcja chemii budowlanej (tynków, zapraw, klejów). Jednak problem stanowi jego wywóz z kopalni. Tiry z piaskiem jeżdżą przez lokalne drogi nieprzystosowane do tak ciężkiego transportu. Niszczą infrastrukturę i hałasują pod oknami mieszkańcom.
- Chciał zamknąć prezydent, zamykał starosta
Były pomysły ograniczenia ruchu ciężarowego w mieście i okolicach. Kiedyś prezydent opiniował zamknięcie drogi wojewódzkiej nr 713 dla tirów w Tomaszowie. Wtedy transport z Grudzenia do huty szkła Euroglas (czy dalej w Polskę) nie odbywałby się przez całe miasto (Opoczyńską, Mireckiego, Szczęśliwą, Spalską...), tylko objazdem do Opoczna i dalej przez Inowłódz i Spałę. Kopalnia i inne firmy transportowe zaprotestowały i nic z tych zamiarów nie wyszło.
Podobne pomysły miał poprzedni starosta. Z dnia na dzień zdecydował o zamknięciu wjazdu dla tirów od południa, co skomplikowało wywóz piasku z "Białej Góry". Władze powiatu szybko musiały wrócić do starej organizacji ruchu.
- Lokalny objazd to żadne rozwiązanie
Pięć lat temu wjazd dla tirów ul. Modrzewskiego zamknęła awaria mostu na Pilicy. Starosta i jego ludzie do dziś nie potrafią znaleźć pieniędzy na jego naprawę. W efekcie tiry z piaskiem kierowane są na objazd do drogi krajowej nr 12 – przez Smardzewice i Twardą. Hałasują mieszkańcom pod oknami (budzą o trzeciej nad ranem), podobnie jak na Opoczyńskiej czy Szczęśliwej w Tomaszowie.
Gmina Tomaszów modernizuje drogę objazdową, co jest dla niej dużym obciążeniem. – Robimy, co możemy, pozyskujemy dotacje. Tylko dlaczego budowa infrastruktury drogowej obsługującej tak ważną część gospodarki w skali kraju spoczywa na barkach małego samorządu? – pyta Sławomir Bernacki, wójt gminy Tomaszów.
– Remont mostu na Pilicy ciągle jest odkładany. Doceniamy to, co robi gmina, bo obecnie nie ma innej drogi dojazdowej. Żeby dostarczyć produkt do klienta z Tomaszowa, gdzie odległość wynosi 7 km, musimy przejechać aż 60 km. Podobnie jest w przypadku wszystkich transportów na północ od miasta – twierdzi Sławomir Mokrzysz, prezes Tomaszowskich Kopalni Surowców Mineralnych "Biała Góra".
- Na kolej się nie przestawią
Obie kopalnie korzystają też z transportu kolejowego. Mają bocznice prowadzące do linii kolejowej nr 25 (z Białej Góry do Jelenia i z Grudzenia do Bratkowa). Jednak, jak twierdzą, pociągami mogą przewozić tylko nieznaczną część surowca, ponieważ klienci nie są przystosowani do obioru piasku tą drogą.
Pojawił się pomysł wprowadzenia tzw. lor na tory. Czyli transport z piaskiem wyjeżdżałby bocznicą z kopalni do drogi głównej, a następnie przeładowywany byłby na tiry. – To skomplikowane logistycznie. Przy takiej ilość surowca, jaką wywozimy, to jest niewykonalne – uważa prezes "Białej Góry".
- Nie jest potrzebna wielka droga tranzytowa
Jeśli chodzi o połączenie drogowe, to najlepszym rozwiązaniem dla kilkuset ciężarówek wywożących piasek z kopalni była obwodnica dopasowana do lokalnych warunków. Taka droga powstała np. w Stalowej Woli (mieście podobnej wielkości co Tomaszów). Ruch ciężarowy z centrum wyprowadzono kilkoma rondami i kilkunastoma kilometrami nowej trasy na obrzeżach miasta.
U nas ten pomysł też by się sprawdził. Gmina Tomaszów chciała budować drogę (5 km za około 25 mln zł) ze Smardzewic do Jelenia (do DW nr 713). Przebieg był uzgodniony, a dokumentacja przygotowana do uzyskania decyzji środowiskowej. Ta trasa miałaby sens, gdyby powiat i miasto "spięły pętlę" do DK nr 48. W biurkach urzędników są przecież plany przebiegu tej drogi w okolicach oczyszczalni i przez Luboszewską (miała być przebudowywana z rondem na Spalskiej). Trzy skrzyżowania w ruchu okrężnym miały być także na zmodernizowanej DK nr 48. GDDKiA znowu odłożyła jednak tę przebudowę do szuflady, skupiając się tylko na północnym odcinku ul. Warszawskiej.
Komentarze