O obrzędach sobótkowych i wiciu wianków z Witosławem Madejem z Rodu Dębowego Liścia, pomysłodawcą słowiańskiego grodziska w Rzeczycy, rozmawia Katarzyna Kotela.
Katarzyna Kotela: – Jak dawniej wyglądały obchody sobótek? Gdzie się odbywały?
Witosław Madej: – Ogień i zabawa towarzyszyły wszystkim obrzędom kupalnocki. Choć święto to inaczej obchodzono w Polsce, inaczej na Białorusi, Ukrainie i w słowiańszczyźnie południowej. Polegało to m.in. na: rozpalaniu ognia, puszczaniu płonących kół, paleniu kukły, krzesaniu ognia na suchych piastach od wozu, śpiewie, śmiechu, zabawie, grach i wróżbach przy skakaniu przez ogień, kąpielach w wodzie, a potem poszukiwaniu kwiatu paproci, aby znaleźć szczęście w ramionach wybranki lub wybranka.
– Dlaczego ta tradycja była tak ważna?
– Czemu jest ważna? Bo to nasza kultura, która towarzyszy nam w tle tego, jacy jesteśmy we współczesnym świecie. Znamy doskonale mitologie Rzymu i Grecji jako ważne dla kultury europejskiej, a nie kojarzymy prostych praw i zależności... Pytanie: Ile młodych mężatek kojarzy, że obrzęd oczepin ma swoje podłoże w słowiańskiej tradycji? Dlaczego malujemy jajka w okresie Wielkanocy? Dlaczego opowiadamy dzieciom, że przyniósł je bocian? Poza tym to święto przesilenia letniego, które w różnych kulturach określane jest inaczej, np.: Midsommar w Skandynawii, Correfocs w Hiszpanii, święto słońca u Celtów kultywowane w dzisiejszych czasach w Stonehenge (moja córka była – jest bajecznie!), a w świecie słowiańskim: sobótka, kupalnocka, noc Kupały. Nie wszyscy wiedzą, że sobótka była kiedyś zakazana przez Kościół katolicki jako siedlisko zabobonów i pogaństwa – stąd też opinie o czarownicach latających na miotłach i tańczących nago rozwiązłych kobietach. Dlatego też "konkurencyjne" święto św. Jana Chrzciciela przesunięto w czasie o dwa dni.
– Po co dziewczęta wiły wianki?
– Wicie wianków to od zawsze domena panien. Spotykały się, plotkując o młodzianach i wijąc wianki, aby być piękne i atrakcyjne. Wianki noszone były od momentu kosoplecin, czyli żeńskiego obrzędu przejścia w dorosłość z okresu dziecięcego w dziewczęcy.
– Co taki wianek symbolizował?
– Wianek to symbol panieństwa (w dawnej słowiańszczyźnie niekoniecznie oznaczało, to dziewictwo). Był zastępowany czepcem w trakcie zamążpójścia. No i oczywiście rzucając w wodę wianek, każda panna liczyła, że wyłowi go ten jedyny, z którym będzie chciała przeżyć chwilę uniesienia, a potem spędzić całe życie.
– Czy te tradycje zanikają?
– Na szczęście nie! W małych i dużych społecznościach ta tradycja jest coraz częściej kontynuowana. Może nie ma w tym tak szerokiego kontekstu kulturowego, ale przez zabawę można skutecznie edukować i podtrzymywać tradycję naszych korzeni.
– Dziękuję za rozmowę!
KotEla
Fot. FB W. Madeja
Komentarze