21 września w miejsko-wiejskiej gminie Inowłódz odbyło się 17. Powiatowe Święto Ziemniaka. Sobotnią imprezę z udziałem około tysiąca mieszkańców okolicznych sołectw, samorządowców, władz miasteczka i gminy, powiatu tomaszowskiego i województwa zorganizowano tradycyjnie na placu obok remizy Ochotniczej Straży Pożarnej.
Po uroczystym otwarciu powiatowej zabawy przez burmistrza Bogdana Kąckiego "pałeczkę organizacyjną" przejęli animatorzy kultury z zamku w Inowłodzu. Estradę przez wiele godzin okupowały amatorskie grupy wokalno-taneczne, zespoły kół gospodyń wiejskich oraz ludowi wykonawcy, prezentując programy artystyczne poświęcone tematowi ziemniaka, bulwy, pyry, gruli albo kartofla. To zaledwie garstka najpopularniejszych nazw tego warzywa wymienianych najczęściej w naszym kraju. W słowniku języka polskiego można znaleźć ponad 130 nazw regionalnych tej rośliny okopowej, spożywanej przez prawie 100% mieszkańców kraju nad Wisłą – "łod Bałtyku do samiuśkich Tater". Widzowie i słuchacze oklaskiwali występy zespołów: "Cekinki", "Królowianie" oraz utytułowanej "Tramblanki", która przyjechała z Opoczna.
W trakcie wydarzenia organizatorzy przypomnieli zasługi gminnego zespołu "Brzustowianie", obchodzącego jubileusz 40-lecia pracy artystycznej. Burmistrz Inowłodza uhonorował miejscową grupę artystów ludowych okolicznościową statuetką i listem gratulacyjnym.
Mniej zainteresowani występami estradowymi mogli w tym czasie korzystać z funkcjonującej obok zadaszonej strefy gastronomicznej. Obsługujący stoiska zapraszali złaknionych i spragnionych do degustacji przygotowanych smakołyków oraz napojów.
Dzieci najbardziej cieszyło wesołe miasteczko z nadmuchiwanymi budowlami, w którym mogły bezpłatnie wyhasać się do woli.
Na widowni pojawiały się kilkakrotnie panie z KGW, częstując smakoszy świeżo usmażonymi plackami ziemniaczanymi lub wyśmienitą zupą z kuchni polowej.
W centrum placu zabaw płonęło ogromne ognisko, gdzie w rozgrzanym popiele piekły się dziesiątki kilogramów kartofli. Amatorzy "specjału dla ubogich" mogli do syta najeść się gorących bulw, wybieranych z żaru grabkami przez miejscowych strażaków.
Podczas zabawy rozstrzygnięto gminny ekologiczny konkurs plastyczny dla dzieci i młodzieży. Komisja konkursowa, przedstawiając najlepiej wykonane prace, zapraszała wykonawców na scenę, nagradzając autorów obrazów lub rękodzieła dyplomami i nagrodami rzeczowymi.
W grupie klas II–III równorzędne dwa pierwsze miejsca zajęły Iga Puchniewska z Inowłodza i Liliana Śmiechowska z Brzustowa. Trzy drugie miejsca przypadły: Biance Chmiel z Inowłodza, Lilianie Mierzwie z Brzustowa i Lilianie Chmiel z Inowłodza. Miejsca trzecie: Aleksandrze Dudenko z Inowłodza i Annie Warczyńskiej z Brzustowa.
Wśród plastyków klas IV–VI jurorzy wskazali dwa miejsca pierwsze dla Barbary Gluźniczak z Inowłodza oraz Leny Małochy z Brzustowa, dwa kolejne drugie miejsca przypadły Milenie Kośce z Inowłodza oraz Alicji Kasprzyk z Królowej Woli, trzecie lokaty Nikoli Gawędzie z Inowłodza i Zofii Ryś z Brzustowa.
Liderami klas VII–VIII zostali: Oskar Malej, który wyprzedził Jakuba Skorupę (obaj z Brzustowa), trzecie miejsca równorzędne zajęli Tymoteusz Szczęśniak z Inowłodza i Fabian Wójcik z Brzustowa.
Do konkursu na oryginalną nazwę ziemniaka przystąpiły reprezentacje ośmiu kół gospodyń wiejskich: "Dzierlatki" z Tomaszowa, z Sangrodza w gminie Ujazd, "Mierzanki" z Budziszewic, Lesisko z Żelechlinka, "Wolanki" z Lubochni, "Tradycja i My" z Czerniewic, Popielaw w gm. Rokicin, Kwiatkówka–Łagiewniki–Świńsko z wiejskiej gminy Tomaszów.
Jurorzy, oceniając pomysłowość, prezentację wyhodowanego kartofla oraz oryginalność artystyczną, pierwsze miejsce przyznali drużynie z Popielaw. Pozostałym ekipom, których umiejętności artystyczne niewiele odbiegały od poziomu zwycięzcy, przyznano równorzędne miejsca drugie.
Tegorocznym "Królem ziemniaka" w Brzustowie została kartoflana bulwa o wadze jednego kilograma i dwustu dwunastu gramów. Dorodny, choć nieforemny okaz, nie obawiając się tegorocznej suszy, wyrósł na zagonie pani Katarzyny Golec. Burmistrz Inowłodza ze starostą tomaszowskim ukoronowali pracowitą gospodynię. Przy fanfarach posadzili ją na prostym tronie ze złotą koroną na głowie.
Konkurencją budzącą ogromne zainteresowanie, jak co roku, było sportowe rzucanie na odległość "gospodarskim gumofilcem". Tego rodzaju obuwia używają prawie codziennie rolnicy podczas prac polowych i w zabudowaniach gospodarskich. Zmagania prowadzone w grupach wiekowych oceniało trzyosobowe jury strażaków z miejscowego OSP, przyznając uczestnikom tego konkursu puchary, dyplomy i nagrody za najdalszy "przelot" chłopskiego obuwia.
Obserwatorzy tego wydarzenia zgodnie przyznawali, że to przednia, wesoła, a jednocześnie zaskakująca zabawa. W wielu przypadkach miotany bucior nie chciał lecieć w wytyczonym kierunku, lecz spadał w sąsiedztwie kibiców oglądających sobotnie wyczyny. Na szczęście nikt nie ucierpiał...
Mistrzem 6-osobowej drużyny VIP-ów został Bogdan Kącki, burmistrz Inowłodza. Tytuł lidera 43-osobowej reprezentacji męskiej wywalczył Tomasz Horyń. Wśród 20 kobiet najdalej gumofilcem rzuciła Katarzyna Kabat. Najlepszym rzutem w gronie dziewcząt wykazała się Maja Niemiec. Z 24-osobowej grupy chłopców gospodarskim butem najdalej rzucił Nikodem Gawęda.
Oficjalna część święta dobiegła końca po rozpaleniu przez wójta ogromnych, specjalnie przygotowanych pochodni zainstalowanych we wnętrzu wkopanych w ziemię, wydrążonych drewnianych kloców. Równocześnie kilkanaście par zatańczyło skocznego oberka, uhonorowanego nagrodą burmistrza.
Po zachodzie słońca odbył się koncert formacji DEYW. Bisy, których domagała się widownia, stanowiły preludium do rozpoczęcia nocnej zabawy tanecznej.
EmJot