Kiedy 24 lutego br. wybuchła wojna u naszych wschodnich sąsiadów, wielu tomaszowian rzuciło się w wir pomagania, jedni w mniejszym, inni w większym stopniu, w zależności od swoich możliwości i czasu. Była jednak spora grupa mieszkańców, w tym pracowników naszego tygodnika, którzy pomoc nieśli (i niosą) przez długie miesiące, nie szczędząc przy tym własnych sił i zaangażowania. Przeczytajcie, jak wiele udało im się zrobić.
Takiej mobilizacji i pomocy, jaką pokazali tomaszowianie po wybuchu wojny w Ukrainie, dawno nie było, choć na pewno można ją porównać do wielkiego zrywu wzajemnego wsparcia, które powstało na początku pandemii koronawirusa w 2020 r. Zarówno w tej akcji, jak i w pomocy uchodźcom pomagała redakcja Tomaszowskiego Informatora Tygodniowego, która wraz ze Stowarzyszeniem "Mój Tomaszów", Sztabem nr 921 Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz facebookową grupą "Tomaszowianie Pomagają!" udzielała wsparcia ludności cywilnej i wojsku Ukrainy.
Pomoc świadczyły też władze miasta i urzędnicy. Przez wiele tygodni siedziba naszej redakcji przy ul. Długiej zamieniona była (oczywiście przy jednoczesnej pracy redaktorskiej i wydawniczej) w punkt przyjmowania i wydawania ubrań, żywności, artykułów chemicznych i innych oraz magazyn potrzebnych rzeczy dla uciekających przed wojną ludzi. Wszytko to rozdysponowywane było według bieżących potrzeb. Część darów pojechało bezpośrednio na Ukrainę, a pozostałe przekazywane były do domów, które przyjęły uchodźców, a także do hoteli i ośrodków wypoczynkowych na terenie powiatu tomaszowskiego. Akcją koordynowały u nas Agata Kucharczyk-Chaber i Monika Kucharczyk.
Transport za transportem
Z Tomaszowa wyjechało wiele transportów z pomocą dla walczącej Ukrainy. Jak mówi Agata Kucharczyk-Chaber, aktywna wolontariuszka, a jednocześnie pracownica TIT, na początku Stowarzyszenie "Mój Tomaszów" zorganizowało wyjazd darów do miejscowości Brody w Ukrainie. - Nawiązaliśmy kontakt z ludźmi ze Lwowa, koordynującymi pomoc, oraz z darczyńcami z Niemiec i Fundacją z Wielkiej Brytanii "United for Ukraine", od których pozyskaliśmy rzeczy dla potrzebujących w Ukrainie - wspomina A. Kucharczyk-Chaber.
Transport wyjechał spod magazynu przy ul. Stolarskiej 14 (PHU EXPERT). Przygotowanych zostało aż 120 kartonów z odzieżą, zarówno dla ludności cywilnej, jak i dla wojska ukraińskiego. - Wysłaliśmy także artykuły chemiczne i środki higieny osobistej. Otrzymaliśmy już informację od mieszkańców Czernihowa, że zebrane dary dojechały i zostały rozdysponowane - dodaje Agata.
Kolejne transporty z darami dla Ukraińców organizowało wspólnie Stowarzyszenie "Mój Tomaszów" oraz Sztab nr 921 Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na czele z Bogdanem Smolarkiem. - Łącznie przygotowałem i koordynowałem 11 transportów z darami - informuje Bogdan Smolarek. Potrzebne rzeczy pojechały do Kijowa, na granicę z Ukrainą, do parafii katolickiej w miejscowości Maniewicze, pięć razy do Lwowa (Uniwersytet im. Iwana Franki), do Chersonia, Tarnopola i do miejscowości Kowel. Łącznie było to 269 pudeł z różnymi artykułami, prawie 40 ton materaców i palet z rzeczami oraz produkty luzem. - Ostatnie 300 pudeł kartonowych z posegregowanymi ubraniami wyjechało 23 czerwca do Dnipro- mówi Bogdan Smolarek.
Codziennie, już od 26 lutego, grupa ludzi poświęcała swój czas, pełniąc dyżury w Punkcie Przyjęcia i Wydawania Pomocy. Wsparcie udzielane jest zresztą nadal. Magazyn z rzeczami działa w siedzibie hufca ZHP przy ul. Polnej 12 we wtorki i czwartki w godz. 16.00-17.00. Można stamtąd wziąć przede wszystkim odzież, pieluchomajtki, wózki, łóżeczka itd.
Nadal potrzebne są środki higieny
Cały czas działa magazyn (użyczony z TTBS) z ubraniami (i innymi rzeczami) dla rodzin ukraińskich, który znajduje się przy ul. Berka Joselewicza 14. Dyżurują tam Anna Konicka, Czesława Horodeńska i Aneta Hempel. - Od 4 kwietnia br. uzyskało tu pomoc 586 rodzin z dziećmi. Są to rodziny z różną liczbą osób, czasem dwu-, czasem czteroosobowe... Mamy też oczywiście stałe osoby, które co jakiś czas przychodzą wybrać sobie rzeczy - mówi Anna Konicka. Obecnie wydawane są główne ubrania, czasem pieluszki i inne produkty, ale chemii od dawna już brakuje, a ludzie pytają o mydła, żele i inne artykuły chemiczne. Punkt w wakacje działa w środy od godz. 15.30 do 17.00. - Można wtedy odbierać rzeczy, ale też nadal je przynosić. Potrzebne są kosmetyki, środki higieny, żywność. Można też przynosić ubrania w dobrym stanie - informuje A. Konicka.
Tomaszów wysyłał leki
Tomaszowianie, na czele z wolontariuszką Karoliną Frątczak, zajmowali się także zbiórką leków dla Ukraińców. - Na ten cel tomaszowianin, który chciał zostać anonimowym, przekazał 10 tys. zł - informuje Agata Kucharczyk-Chaber. Jak mówi Karolina Frątczak, zakupiono m.in. leki przeciwbólowe, przeciwwymiotne, plastry, kompresy, strzykawki, leki odkażające, igły, wenflony, koce ratownicze, pudełka mleka modyfikowanego. Łącznie było to aż 3816 produktów.
Działali dla Ukraińców
Pomoc nie byłaby możliwa, gdyby nie ludzie, którzy poświęcili własny czas i siły. - Podziękowania należą się wolontariuszom pracującym przy przygotowywaniu transportów oraz przyjmowaniu i wydawaniu rzeczy dla Ukraińców zamieszkujących w Tomaszowie Mazowieckim i okolicach - mówi B. Smolarek. Wśród tych wolontariuszy są: Agata Kucharczyk-Chaber i Grzegorz Chaber, Karolina Frątczak, Krzysztof Krasnodębski, Monika Kucharczyk, Bogna Hes, Kryspin Cieślak, Roman Struk wraz z Patrycją, Małgorzata Fryziel (która przyjechała do pomocy na miesiąc z Londynu w ramach urlopu), Marcin Kowalewski Firma Bee Clean, Marcin Dąbrowski, Natalia Chepurna z synem Romanem i jego kolegą Kolą (Ukraińcy), Dimitrij Burenko (Ukrainiec), Wioletta Pawełkiewicz z synem Norbertem, Renata Grzegorzewska, Agata Frankiewicz, Jakub Reczulski, Daria Witulska, Beata Szczukocka z koleżankami pielęgniarkami, Paulina Składowska, Marcin Milczarek, Grzegorz Zduńczyk z tatą, grupa Małgorzaty Biernackiej - pracownicy "Pepsico", Anna Smolarek, Jurii Cupak (Ukrainiec), Roman Jałowiec (Ukrainiec), Sebastian Zys "Mr Sebii", Ukrainki: Olena Jastrzębska, Albina, Olesja, Liza, instruktorzy i harcerze tomaszowskiego Hufca ZHP oraz wolontariusze tomaszowskiego Sztabu nr 921 WOŚP. W pomoc na rzecz Ukrainy i jej mieszkańców włączyły się też firmy: FD "Weltom" - August Lach - Tomaszów Mazowiecki, "PHU Expert", "Eurbox Polska" - Przesiadłów (pudełka kartonowe), "Chipita Poland" - Tomaszów Mazowiecki (rogaliki) oraz "Wrsat Transport" - Rafał Bojanowski - Godaszewice (paliwo) oraz wielu, wielu innych darczyńców, których nie jesteśmy w stanie wymienić. Współpraca kwitła między różnymi ludźmi, różnego pochodzenia i zamieszkania. Tomaszowianie współpracowali z osobami z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Szwajcarii i z całej Polski - Wielkie podziękowania należą się osobom, które dały uchodźcom dach nad głowa i z otwartymi ramionami przyjęły zupełnie obcych ludzi, dzieląc się z nimi tym co miały. Przy lokowaniu uchodźców współpracowaliśmy również ze spalskimi hotelami "Savoy", COS i "Zacisze - Natura Tour" - kilkadziesiąt osób znalazło w nich nocleg i wyżywienie - mówi Monika Kucharczyk ze Stowarzyszenia "Mój Tomaszów".
Joanna Dębiec
Zarząd Stowarzyszenia „Mój Tomaszów” wspólnie z grupą „Tomaszowianie pomagają serdecznie dziękują Państwu za okazane zaufanie. To dzięki Waszemu udziałowi w akcji „Wspólnie walczymy z Covid-19” mogliśmy wspomóc naszych medyków i osoby w potrzebie. Z wpłat na tę akcję - 13.360 zł i naszych funduszy zakupiliśmy dla pracowników tomaszowskiego szpitala kombinezony antywirusowe, przyłbice, maseczki FFP3, suszarkę do odzieży. Z okazji Dnia Dziecka mogliśmy obdarować najbardziej potrzebujące dzieci.
Nikt nie zapomni również odpowiedzi mieszkańców Tomaszowa Mazowieckiego i naszego powiatu na apel - szyjemy maski. Kilkaset osób przyniosło materiały, następne kilkaset szyło, a kilkanaście zajmowało się transportem. Dzięki temu rozdaliśmy ok. 10 tys. maseczek. Nie byłoby to możliwe bez Was.
Wojna w Ukrainie ponownie zmobilizowała nas do działania i ponownie odpowiedzieliście na nasz apel. W ciągu kilku dni pomieszczenia redakcji TIT zamieniły się w magazyn żywności, leków, artykułów pierwszej potrzeby, zabawek i odzieży. Kilkanaście osób zgłosiło się do przywożenia uchodźców z granicy, a kilkadziesiąt chciało przyjąć Ukraińców w swoich domach. Kilkadziesiąt pomagało w segregowaniu darów. Każda firma, do której zwróciliśmy się z prośbą o pomoc, udzieliła jej. To było i dalej jest niesamowite! I ponownie okazali Państwo swoją hojność. Za pieniądze wpłacone na konto stowarzyszenia -11.700 zł, za 8677,91 zł kupiliśmy leki, które pojechały do Ukrainy. Pieniądze, które zostały, i te, które jeszcze wpłyną, przeznaczymy na zakup leków, żywności i kamizelek kuloodpornych.
I znów nie byłoby to możliwe bez Was.
Dziękujemy za Waszą wrażliwość i chęć niesienia pomocy, pomocy, która nadal jest potrzebna walczącej Ukrainie.
W dalszym ciągu zbieramy żywność, artykuły chemiczne i odzież, można je przynieść do magazynu przy ul. B. Joselewicza 14 w środy w godz. 15.30-17.00, wpłaty na hasło „pomoc Ukrainie” można dokonać na konto stowarzyszenia nr 45 1020 3916 0000 0802 0093 0040.
Zarząd Stowarzyszenia „Mój Tomaszów, „Tomaszowianie pomagają”
Kiedy 24 lutego br. wybuchła wojna u naszych wschodnich sąsiadów, wielu tomaszowian rzuciło się w wir pomagania, jedni w mniejszym, inni w większym stopniu, w zależności od swoich możliwości i czasu. Była jednak spora grupa mieszkańców, w tym pracowników naszego tygodnika, którzy pomoc nieśli (i niosą) przez długie miesiące, nie szczędząc przy tym własnych sił i zaangażowania. Przeczytajcie, jak wiele udało im się zrobić.
