- A co będzie później? Aż strach pomyśleć. Siedzimy jak na szpilkach i czekamy na wsparcie. Bez pomocy, zwolnień z ZUS-u, po prostu nie przetrwamy - mówi Beata Janas, dyrektorka hotelu "Mościcki" w Spale. - Nie będzie wigilii, sylwestrów. Imprez, na których zarabialiśmy.Utrzymanie miejsc pracy załogi zależy w tym momencie od środków z tarczy - dodaje Martyna Mazurek, prezeska zarządu spółki Molo.
Ta branża chyba najmocniej odczuwa skutki pandemii. W połowie marca hotele i pensjonaty musiały całkowicie zawiesić działalność. Zostały "odmrożone" przez rząd po dwóch miesiącach, ale klienci nie od razu wrócili. Przekładane komunie i wesela, odwołane spotkania biznesowe, konferencje i inne firmowe pobyty, to wpłynęło na kondycję finansową hoteli.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp
Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy. Aby dodać komentarz musisz być zalogowany zaloguj się
Komentarze będą poddawane moderacji, zanim zostaną opublikowane.