- Z rana mróz i śnieg. Jak zawieje północy wiatr, to można poczuć się jak na Antarktydzie - mówi Tomasz Jarzyński, bosman portu jachtowego "Borki". Ze względu na długą zimę sezon jest opóźniony o miesiąc - wyjaśnia Marek Szturnoga, bosman portu jachtowego "Maruś".
Brakowało miejsc, później przyszła pandemia
Ostatnie dwa sezony były trudne dla żeglarzy. W 2019 r. walczyli o miejsca w portach. Po likwidacji przystani "U Łysego" w Bronisławowie szukali nowych marin.
Czytała(e)ś wstęp naszego artykułu ? Spodobał Ci się ?
Kliknij aby wykupić Pełny dostęp
Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy. Aby dodać komentarz musisz być zalogowany zaloguj się
Komentarze będą poddawane moderacji, zanim zostaną opublikowane.