Wielu mieszkańców naszego miasta twierdzi, że w powiecie tomaszowskim z tygodnia na tydzień umiera coraz więcej ludzi.
Podobno przybywa nekrologów, a zakłady pogrzebowe zaczęły działać na pełnych obrotach. Jest to mit. Póki co epidemia koronawirusa nie wpływa na zwiększenie ilości zgonów.
Zastępca kierownika USC zwraca także uwagę na fakt, że dane dotyczące zgonów mogą być zaburzone.
- To są osoby, które zmarły w Tomaszowie albo w gminie Tomaszów. Te dane należy jednak traktować z dużym dystansem. Podam obrazowy przykład. Nasza onkologia przyjmuje pacjentów z całej Polski. Ludzie chorzy na nowotwory umierają. Pochodzą przecież z wielu miast naszego kraju - mówi Piotr Bernacki. - Jeśli ktoś mieszka przykładowo w Łodzi, a przyjedzie w odwiedziny do rodziny i tu umrze, to w naszym urzędzie jest rejestrowany akt zgonu. Miejsca swojej śmierci nikt przecież sobie nie wybiera - dodaje.
K.Krasnodębski