Ignacy Harde jako 16-latek walczył w powstaniu styczniowym. W czasie II wojny światowej pomagał żołnierzom mjra. Hubala. Przypłacił to życiem.
Przypominany postać najdłużej żyjącego weterana powstania styczniowego.
I. Harde urodził 1 lutego 1847 r. Wychowywał się w rodzinie ziemiańskiej, pochodzącej z Woli Miłkowskiej (w dzisiejszym powiecie sieradzkim). Jego ojciec był żołnierzem wojsk napoleońskich. Jako 16-latek zaciągnął się do powstania styczniowego. Jego oddział w pierwszych dniach zrywu opanował łódzkie ulice (wcześniej wstąpił do tzw. partii Skowrońskiego). Ta formacja 24 lutego 1863 r. walczyła również w bitwie pod Dobrą, a następnie w okolicach Brzezin i Strykowa.
Źródła podają, że w kolejnych dniach powstania I. Harde wstąpił do oddziału kawalerii Edmunda Taczanowskiego. Brał udział w wielu potyczkach. Był wielokrotnie ranny (m.in. 6 maja 1863 r. w bitwie pod Ignacowem). Po upadku powstania wyemigrował do Poznania, a po ogłoszeniu amnestii wrócił do Łodzi (w Muzeum Walk Niepodległościowych znajduje się sztandar jego oddziału z haftowanym Białym Orłem).
Ożenił się z Emilią Wapińską. Mieli czwórkę dzieci: Reginę, Helenę, Stefana i Leona. Rodzina Harde trudniła się produkcją mebli. Mieli w Łodzi trzy fabryki.
W 1919 r. I. Harde rozkazem Józefa Piłsudskiego uzyskał uprawnienia żołnierza Wojska Polskiego i stopień porucznika. Miał również prawo do stałej pensji państwowej i noszenia specjalnego fioletowego munduru. Powstańcy cieszyli się wtedy wielkim szacunkiem społecznym. Otrzymał najwyższe odznaczenia państwowe m.in. Krzyż Niepodległości z Mieczami i Krzyż Orderu Odrodzenia Polski
- Prezydent Ignacy Mościcki zawsze przyjmował go z honorami. Zapraszał go nawet na polowania do Spały - mówiła kilka lat temu rozmowie z nami pani Jadwiga, wnuczka powstańca.
Jesień życia spędził w swoim majątku rodzinnym w Inowłodzu. Zamieszkał tam tuż przed wybuchem II wojny światowej. W jego domu znajdowali schronienie żołnierze majora Hubala. Dawał im żywność i konie. Kiedy Niemcy dowiedzieli się, że pomaga hubalczykom, zaczęli go poszukiwać. Podczas ucieczki 93-letni Ignacy spadł z konia i złamał obojczyk. Już nie wrócił do zdrowia. Zmarł 27 października 1940 r. i został pochowany na cmentarzu w Inowłodzu.
Jego grób długo był zaniedbany, ale kilka lat temu po naszej interwencji został odnowiony. 22 stycznia w 160. rocznicę wybuchu powstania styczniowego znowu zapłonęły tam znicze. Władze gminy, uczniowie i harcerze pamiętali o bohaterze. Włączyli się do akcji "Znicz dla powstańca". Byli też przy pamiątkowym krzyżu przy Nadleśnictwie Spała, który upamiętnia powstańca biorącego udział w bitwie pod Brenicą.
ag
Czytaj też: